Jeśli firma chce osiągnąć to, czego nigdy nie miała, musi robić to, czego nigdy nie robiła.
Żeby stać się świetnym miejscem pracy, firma nie potrzebuje wielkiego budżetu, wymyślnych szkoleń i wyrafinowanych benefitów. Najlepsze organizacje potrafią znaleźć swoją własną drogę pomimo wielu ograniczeń.
Gdy w 2008 roku Great Place to Work® wystartował z badaniami najlepszych miejsc pracy w Polsce, sytuacja nie wyglądała zachęcająco. - W Polsce wspaniałe miejsca pracy? Nie przesłyszałem się? Jesteśmy w Polsce, a nie w Ameryce. Szczęśliwie od tamtego czasu wiele się zmieniło. Na przestrzeni lat wyniki naszych badań w Polsce poszybowały w górę. O ile w latach 2009-2011 wskaźnik zaufania w firmach z list Najlepszych Miejsc Pracy średnio kształtował się na poziomie od 66% do 69%, w ostatnich latach jego średnia wartość to co najmniej 80%. Badania rynku pracodawców oraz ogłaszane corocznie w Polsce różnorakie listy i rankingi „naj…” są już stałą praktyką, a sukces w konkursie jest przekuwany przez wielu laureatów w śmiałą strategię Employer Branding – skuteczny oręż w walce o najlepszych ludzi.
To się po prostu opłaca
Tworzenie świetnego miejsca pracy przynosi firmom korzyści daleko wykraczające poza cele wizerunkowe. W oparciu o wieloletnie analizy, jakimi dysponujemy, można powiedzieć, że w stabilnych czasach produktywność pracowników z firm, w których udało się zbudować kulturę zaufania jest w porównaniu z rynkiem 3-krotnie wyższa. Ten wzorzec wyników jest stałym zjawiskiem. Obserwujemy go także w 2019 r. Co ciekawe, w czasach minionego kryzysu, który wkroczył na rynki światowe w 2007 r., produktywność pracowników w firmach z listy Fortune (100 Najlepszych Miejsc Pracy w USA) była nawet 5-krotnie lepsza niż w podobnych organizacjach notowanych na amerykańskiej giełdzie.
Kto dobrze zasieje…
W 2009 r. polski rynek tkwił w kryzysie. W firmie produkcyjnej, zatrudniającej blisko 300 pracowników, zamówienia dramatycznie spadły, nawet o 70%. Firma nie zwalniała pracowników jak wiele wokół. Pracownicy przetrwali z zakładem kryzys. Podjęli pracę w innych miejscach w regionie, do których byli dowożeni przez firmę. Gdy koniunktura się poprawiła, sukcesywnie wracali do zakładu. W ostatnim czasie firma z sukcesem zadebiutowała na liście Najlepszych Miejsc Pracy. W bieżącym roku kalendarzowym organizacja bije rekordy wydajności. Z tej okazji prawie co miesiąc są organizowane obiady dla wszystkich pracowników, niektóre w bardzo uroczystej formie. Są to obiady dla wszystkich, na miejscu, w trakcie pracy, czasami z pełną obsługą kelnerską. Wspólne doświadczenia z przeszłości ukształtowały kulturę zaufania. Pracownicy samodzielnie zarządzają swoim miejscem pracy, aby było coraz lepsze. Sprawę kart Multisport prowadzi osoba z laboratorium i inżynier, kręgle są w gestii mistrza produkcji, uczestnictwo w biegach i maratonach spoczywa w rękach księgowych itp. Jak w wielu innych firmach produkcyjnych w Polsce zapewnienie obsady na produkcji i tu jest dziś wyzwaniem. Firma buduje swoją strategię rekrutacyjną na założeniu, że kandydatów przyciągnie, dbając na co dzień o swoich ludzi. Kandydatom na stanowiska na produkcji oferuje od razu umowę o pracę na rok (bez okresu próbnego). Zakład nie korzysta z pracowników tymczasowych.
Grać fair
Firmom marzy się, aby pracownicy dawali z siebie wszystko – wiedzę, energię, talent. Droga do spełnienia tych marzeń wymaga odwagi. Żeby zostać świetnym pracodawcą, trzeba ryzykować. Potrzebne jest zaufanie ludzi do liderów i organizacji. Potrzebna jest otwartość i dialog, o którym można mówić wtedy, gdy pracownicy realnie uczestniczą w podejmowaniu decyzji, które ich dotyczą. Jeśli tak się dzieje, kształtuje się standard uczciwego podejścia, a wraz z nim przekonanie ludzi, że pracują w emocjonalnie bezpiecznym otoczeniu. Pojawia się przestrzeń na nowatorskie myślenie, prawo do popełniania błędów, pracę „na maksa” i uczenie się. Po prostu w takich organizacjach człowiek jest wpisany w agendę zarządzania, a kluczem do furtki, która otwiera się od wewnątrz jest zasada – grać fair.